Jak tu być zen, mieć spokojny umysł i kontrolować proces myślenia, kiedy od rana do skrzynki wpada kilkanaście maili, a w ciągu dnia ta ilość rośnie w zawrotnym tempie?
ZeroMail, który integruje się z naszą pocztą na Gmailu sortuje wiadomości przychodzące, wybierając nieistotne, jak to wszelkiej maści newslettery, gorące oferty, powiadomienia ze społecznościówek i tworzy na ich podstawie zbiorcze podsumowanie, które otrzymujemy raz dziennie.
Autorzy tej aplikacji internetowej obiecują drastyczny spadek rozpraszających maili i odzyskanie świeżości umysłu.
Patrząc na funkcje, ciężko wam będzie oprzeć się wrażeniu, że gdzieś to widzieliście. I będziecie mieli rację — opisywaliśmy kiedyś Unroll.me, jednak różnica polega na tym, że tamten serwis grupuje wiadomości na podstawie nazwy lub imienia nadawcy albo jego adresu mailowego, a ZeroMail — na podstawie oferowanej usługi.
Czyli zbierze do jednego worka np. wszystkie maile od Facebooka.
Zarządzanie mailami w ZeroMail
Łatwo zdefiniujemy w ustawieniach, co ma nadal przychodzić, co ZeroMail ma zablokować, a co wysyłać raz dziennie jako krótkie podsumowanie dziennego chaosu J
Radzę skorzystać z funkcji zamrażania takich maili w godzinach pracy (możemy je zdefiniować).
Zarządzanie pocztą przychodzącą jest oczywiście możliwe z różnych urządzeń, choć według mnie to strata czasu. Po zarejestrowaniu się w ZeroMailu, które sprowadza się do przyznania mu uprawnień na Gmailu i podaniu naszych preferencji aplikacji robi wszystko za nas.
Statystyki poczty przychodzącej
ZeroMail jest jedną z aplikacji, które działają gdzieś w tle, a proste ustawienia sprawiają, że nie potrzebujemy do nich wracać w przyszłości.
Jedyną funkcją ZeroMail, która może was zachęcić do okresowego odwiedzania strony aplikacji są statystyki skrzynki odbiorczej.
Reklam brak, jakichś dodatkowych funkcji, o których bym tu nie wspomniała — brak. Dodając do tej integracji Boomerang i Right Inbox otrzymujemy prawdziwy kombajn.