7 kroków, by pokonać prokrastynację.
Zdarzyło wam się kiedyś prokrastynować? Dokładnie wiemy, co chcemy i musimy zrobić, a jednak trwonimy godziny, wykonując bezużyteczne czynności lub surfując bez celu po Internecie.
Och… Nie jesteśmy robotami: mała przerwa od czasu do czasu nam się należy, lecz kontynuując prokrastynację, wpadamy jedynie w błędne koło, gdzie frustracja i marne rezultaty sprzysięgają się przeciwko nam w walce o poczucie własnej wartości.
(Foto)
Co robić w takich wypadkach? Jak pokonać prokrastynację? Oto 7 praktycznych porad, które pomogą wam w walce z prokrastynacją:
1. Przestań myśleć. Zacznij działać. Planowanie działań jest może i dobrym pomysłem, lecz kontynuując organizowanie zadań bez ich rzeczywistego rozpoczęcia, tylko oszukujesz siebie. Zdarzyło ci się to kiedyś? Nie możesz przestać myśleć, opracowujesz każdy szczegół w oczekiwaniu na idealne warunki. Planowanie daje ci poczucie kontroli i bezpieczeństwa: żadnych błędów, żadnych porażek, żadnych trudności. W rzeczywistości tracisz za każdym razem, gdy odwlekasz to, co musisz zrobić. Po prostu zacznij.
2. Nie rób z igły wideł. Rozmyślanie o zadaniu w miejsce jego wykonania powoduje jedynie jego wyolbrzymienie. Każdego dnia, kiedy myślisz zamiast działać, waga zadania urasta, by w końcu uczynić je niemożliwym do zrealizowania. Sporządź niezbędny plan i w konsekwencji działaj. Czasem nawet nie trzeba planować, wiesz dobrze, co musisz wykonać: skończ więc z zamęczaniem twojego mózgu i zacznij robić to, co trzeba.
3. Zrób pierwszy krok. Po tym, jak zdefiniujemy cel, myślenie o ogromie pracy może nas zniechęcić. Zbyt wiele godzin nauki, zbyt wiele analiz do wykonania, zbyt… Jaka jest nasza pierwsza reakcja w takich przypadkach? Hm, zobaczmy, co dzieje się na świecie, czekaj, czekaj, muszę odpowiedzieć mojemu przyjacielowi na Facebooku, muszę też sprawdzić mojego e-maila, itp., itd. Aby uniknąć tej pułapki, skoncentruj się na teraźniejszości, na pierwszym kroku: gdy tylko zaczniesz, gdy tylko zdołasz pokonać początkową bezwładność, wszystko potoczy się znacznie łatwiej. W tym wypadku nie pozostaje ci nic innego, jak przejść do kolejnego punktu, a po nim do następnego. Krok po kroku, aż do osiągnięcia celu.
4. Najpierw rzeczy trudne. Rozpoczynanie od zadań najtrudniejszych to nie tylko świetny sposób na zarządzanie czasem, lecz także wspaniała metoda w walce z prokrastynacją. I nieważne, czy chodzi o przeczytanie rozdziału, dokończenie nieszczęsnego raportu czy wykonanie ważnej rozmowy telefonicznej, spraw, by czynność ta była pierwszą w ciągu dnia. Przełknij gorzką pigułkę. Natychmiastowe stawienie czoła trudnemu zadaniu wpłynie na twoje dobre samopoczucie oraz sprawi, że reszta dnia stanie się zwycięskim marszem.
5. Podejmij decyzję. Prokrastynacja wynika z konfliktu, konfliktu między tym, co myślisz, a tym, co (czego nie) robisz. Pozytywne myślenie może ci pomóc, lecz tylko praktyczne czynności są w stanie poprawić twoją samoocenę. Za każdym razem, gdy działasz, gdy podejmujesz decyzję, wysyłasz jasny sygnał samemu sobie: „jestem osobą, która działa”. Nic innego tak dobrze nie wpływa na poczucie własnej wartości.
6. Pokonaj swój strach. Łatwo jest żyć w wyimaginowanym świecie, gdzie każde nasze pragnienie realizujemy bez wysiłku; o wiele bardziej skomplikowane jest przejęcie inicjatywy i urzeczywistnienie owych marzeń. Faktycznie, w realnym świecie istnieje ryzyko wyjścia na głupca, popełnienia błędów, poniesienia porażek, cierpienia. Jakkolwiek, poczucie bezpieczeństwa, jakiego doświadczasz, nie podejmując wyzwania, nigdy nie zdoła pokonać żalu za zaprzepaszczoną szansą.
7. Nie bądź więźniem. Obecny w naszym życiu stres w znacznym stopniu spowodowany jest odwlekanymi zadaniami. Nawet jeśli nie jesteś tego świadom, w tym momencie jakiś nierozwiązany problem wysysa z ciebie energię umysłową i fizyczną. Nie bądź więźniem, staw czoła twoim zobowiązaniom i dokończ je. Nie znaczy to, że musisz finalizować każdą czynność, którą zaczniesz: byłoby to głupotą. Jeśli czytasz męczący artykuł, pomiń go; jeśli film, który zacząłeś oglądać, nudzi cię, zmień kanał. Termin „prokrastynacja” zniknie z twojego słownika, jeżeli nauczysz się doprowadzać do końca rozpoczęte przez ciebie, ważne zadania.
A ty? Cierpisz na prokrastynację? Wciąż odkładasz swoje zadania? Daj mi znać, jak sobie z nią radzisz dzień po dniu. Nie zwlekaj!
Często można spotkać się z pytaniem, czy istnieją książki o prokrastynacji. Różne pozycje dotyczące rozwoju osobistego traktują przelotnie o tej tematyce, lecz niewiele jest prawdziwych tekstów poświęconych temu argumentowi. Jedną z nielicznych pozycji jest książką Jeffery Combsa „Zrób to teraz. Stop odkładaniu spraw na jutro” (dostępny jest również darmowy fragment).
Na początku autor wyszczególnia typy osób z prokrastynacją, które „odkładają szczęście na później”. A dalej już podaje receptę, jak walczyć z odkładaniem rzeczy na potem.
Świetny artykuł. Zacznę walkę z prokrastynacją, jak tylko sprawdę mejla, fejsika, wykop, mistrzów i onet. Od jutra na 100%
Ciężko żyć z tą przypadłością… Ciekawe co leży tak naprawdę u podstaw prokrastynacji… Myślę, że są to przede wszystkim błędy w wychowaniu…
I co z tego że kupie książkę jak jej nie przeczytam…
Też mi praktyczne porady – „po prostu zacznij”. Problemem prokrastynaty jest właśnie to, że NIE MOŻE „po prostu zacząć”.
Porady wyglądają na napisane przez kogoś, kto nie ma pojęcia o prokrastynacji. Czekam na artykuł „Jak skończyć z anoreksją” z poradami „zacznij więcej jeść”.
Wyrzuciłem sobie na kartę, później przeczytam…
Autorowi proponuję dowiedzieć się na początek o czym pisze, bo czytanie tych głupot aż boli. Już sam początek „zdarzyło się Wam kiedyś prokrastynować?” to tak jakby zapytał „zdarzyło się Wam kiedyś mieć cukrzycę?”. Prokrastynacja to choroba, zdarzyć to się może leniwy dzień.
Idąc dalej, światłe rady w stylu „zacznij działać” czyli jak mówienie osobie chorej na poważną depresję (nie jesienny smutek, „bo kawa się skończyła”) „po prostu się uśmiechnij”.
I bez powoływania się na książki proszę, bo widać że albo książka jest bzdetna albo autor artykułu jej w rękach nie miał. Wydaje mi się w ogóle, że całym celem napisania artykułu (wraz z podkreśleniem, że jest darmowy fragment – super, równie pomocne co darmowy fragment słownika) jest prowizja za sprzedaż książki z linka.
Dobrą pozycją na temat prokrastynacji jest książka „Nawyk samodyscypliny” – powszechnie polecana zarówno przez chorych jak i osoby zajmujące się leczeniem prokrastynacji.
Tylko o czym ja się tu produkuję, skoro artykuł nie dotyczy wcale prokrastynacji, a sytuacji w stylu „wstałem w niedzielę rano i nic mi się nie chce, jestem takim prokrastynatorem…”.
Po raz pierwszy widze porade dla prokrastynatorow, zeby zaczynac od rzeczy trudnych – zwykle zaczyna sie od zadan prostych, aby szybko odniesc pierwszy (chocby minimalny, ale jakikolwiek) sukces. Twoja porada brzmi jak od kogos, kto nigdy nie mial problemu z zabieraniem sie do pracy :)
Być może autor napisał to w tym kontekście, że dla osób cierpiących na prokrastynację każda czynność wiążąca się z wysiłkiem i/lub podjęciem jakiegoś (choćby niewielkiego) ryzyka postrzegana jest jako potencjalnie trudna. Nie sztuką jest zacząć realizację planu dnia od planowego usmażenia jajecznicy.
też mam podobnie, ale doszedłem sam do podobnych wniosków.
tak więc poranna prasa w pracy, a potem do zadań :)
obawiam się, że jestem nieuleczalnie chory :D
Na wszystko są sprawdzone techniki działania.
Prokrastynacja to nawyk. Buduje się on przez lata.
Zdarzyło Ci się kiedyś odłożyć coś na później i potem się okazało, że to tak naprawdę pomogło? (Na przykład nieodesłanie papierów do urzędu, a potem sprawa się sama rozwiązała).
To sprawia, że podświadomie buduje się przekonanie „jak odłożę, to może się samo załatwi”, dlatego że czasem takie podejście się sprawdza.
Na pozbycie się nawyku potrzebny jest świadomy plan działania.
Jednym ze sposobów może być zrobienie sobie listy rzeczy, których w danej sytuacji nie będziesz robić. Na przykład „Nie będę z rana sprawdzać emaila i czytać prasy”.
Bez obawy, mózg rozumie słowo nie :)