Simona Vysinova z Czech nazywa siebie perfekcjonistką, kreatywną pracoholiczką i miłośniczką kawy. Blogerka prowadzi bloga o organizacji i aktywnym życiu studenckim. Uznaliśmy, że jej miejsce pracy zasługuje na to, by je wam przedstawić.
Głównym celem Simony było stworzenie prostego, a zarazem praktycznego miejsca pracy.
Biurko, które zostało przygotowane na zamówienie, ma parę dodatkowych „bajerów” ze względu na to, że dziewczyna używa Maka i Windowsa. Są podłączone do jednego monitora (BenQ), klawiatury oraz systemu audio. Do przełączania się pomiędzy nimi korzysta ze sprzętu Belkin.
Nie ma tu miejsca na przypadek, stąd chcielbyśmy wiedzieć, w jaki sposób Simona zorganizowała swoje rzeczy w biurku.
1. Rzeczy, które wykorzystuje na co dzień, leżą w górnej szufladzie
Jest to najprostsza rzecz, jaką mogła zrobić bohaterka posta.
Ołówki, spinacze, ładowarka do telefonu oraz krem do rąk – wszystko leży tu.
Simona radzi,by po przygotowaniu/odświeżeniu swojego miejsca pracy nie wrzucać tu niczego przez pierwsze parę tygodni.
Jak zapewne się domyślacie, zgodnie z metodą chlebaka będziemy mieli kilkanaście małych i dużych rzeczy, które odtąd można będzie przełożyć z biurka do szuflady.
2. Inbox, czyli skrzynka odbiorcza
Czerwony koszyk to miejsce na rachunki, faktury, listy. Miejsce na gromadzenie przychodzących informacji.
Dzięki temu koszykowi wie,że nie zgubi tych rzeczy i nie będzie następnie traciła czasu na ich odnalezienie.
Zdaniem Simony lepiej, by „skrzynka odbiorcza” była możliwie jak najmniejsza. Dzięki temu będzie szybciej się wypełniać = będziemy częściej do niej zaglądali.
Poza tym o wiele łatwiej jest ogarnąć paręnasćie parierków niż całą stertę.
3. Miej przy sobie ładowarki i zrób miejsce na papiery
Do kolejnej szuflady trafią wszelkie notatniki, luźne zapiski oraz ładowarki do akumulatorów.
Gdy ktoś przychodzi, może błyskawicznie tam schować wszystkie pomysły, nad którymi pracuje i odbyć z gościem pogawędkę przy kawie.
4. Teczki i segregatory
Dzięki nim Simona może zorganizować to wszystko, co nie nadaje się do wrzucenia do jednej z pierwszych trzech szuflad.
Raz-dwa razy na rok dziewczyna je przegląda, by wyrzucić lub przenieść do archiwum to wszystko, czego nie potrzebuje.
Jak wam podoba się system Simony? Bardzo prosimy o podzielenie się swoimi uwagami w komentarzach.
Fajnie to zrobiła, niektóre wskazówki wykorzystam ;)
Proponuję dać jej wyzwanie w postaci „Znajdź normalnego męża” zobaczymy czy dalej będzie potrafiła być perfekcjonistką :)
No własnie, czas wdrożyć, podane jak na tacy:). Dobry pomysł:)
Ja mam laptopa, smartfona z dobrym aparatem (z wystarczającą dokładnością służy za skaner dokumentów, których nie muszę mieć w oryginale), długopis i czarną teczkę w której trzymam oryginały ważnych dokumentów. Takie biurko to dla mnie za dużo.
Biurko „na zamówienie” można sobie stosunkowo łatwo skroić sobie w ikea :)
Biurko na zamówienie? Chyba nie w Polsce ;]
Hmmm… https://www.google.pl/search?q=%22biurko+na+zam%C3%B3wienie%22&sugexp=chrome,mod=7&sourceid=chrome&ie=UTF-8 ? ;)
Chodziło mi o to, że raczej nie na kieszeń polskiego studenta :)
@Kiicek:disqus a podobno polscy studenci są wyjątkowo kreatywni ;)
Można kupić za niewielkie pieniędze w antykwariacie i nadać połysk.
Ewentualnie można pójść w ten trend: http://lifehacking.pl/2012/08/16/macie-stare-palety-30-sposobow-ich-wykorzystania-w-domu/ (nr 27), ale zamiast 1 palety wykorzystać kilka ;)