Dostęp do informacji staje się z roku na rok coraz powszechniejszy, a jej nadmiar niewiarygodnie rozprasza i wymaga ciągłego przełączania się z jednego zadania na inne. Ma to niebagatelny wpływ na naszą psychikę, ponieważ każda dawka informacji uwalnia organiczny związek chemiczny pod nazwą dopamina.
W ten sposób człowiek uzależnia się od informacji i zaczyna mieć problemy z koncentracją. Mało kto zastanawia się, jak skupiać się na jednym zadaniu.
Psychology Today tłumaczy, że
Wielozadaniowość jest możliwa jedynie pod dwoma warunkami:
- jedno z zadań jest na tyle proste, że kompletnie nie wymaga koncentracji,
- zadania te powinny być zarządzane przez różne obszary mózgu.
M.in. z tego powodu słuchanie muzyki poważnej nie przeszkadza w czytaniu książek. Jeżeli kawałek zawiera również tekst, przestaniemy skupiać się na zadaniu, ponieważ za tę czynność odpowiadają ośrodki Broki i Wernickego, służące do generowania mowy i, odpowiednio, procesów rozpoznawania głosek, wyrazów i zdań oraz czynności nadawania mowy. Dlatego powinno się mówić raczej o sukcesywnym wykonywaniu zadań i przełączaniu się z jednego na drugie (serial tasking).
Jak wyjść z błędnego koła wielozadaniowości
Swego czasu Merlin Mann, założyciel „43 folders”, wyśmiał na Twitterze multitasking, czyli równoczesne wykonywanie kilku zadań:
„Multitasking jest jak prowadzenie samochodu albo cunnilingus – większości z nas wydaje się, że jesteśmy w tym dobrzy. Do czasu, aż zapytamy o to kogoś z otoczenia” :)
Rozwiązanie problemu wymaga podjęcia 2 kroków:
- Wyeliminowanie wszelkiego szumu. Wyłącz telefon komórkowy, wyloguj się na jakiś czas z Google+ oraz Facebooka;
- Skupienie się na jednym zadaniu.
Na Lifehackerze niejednokrotnie pojawiały się porady nt. tego, jak wyeliminować szum (sprawdźcie na przykład mój artykuł pt. Productivity pr0n – zniewalająca wydajność porno), dlatego przejdźmy do drugiego punktu.
Co zrobić, aby skupić się na wykonywaniu tylko jednego zadania
(Zdjęcie: mezcolanzas)
To, jak bardzo destrukcyjny wpływ na nasze życie może mieć wielozadaniowość, doskonale ilustruje przypadek Korda Campbella. The New York Times podaje, że gdy Campbell otrzymał emaila z propozycją sprzedania jego startupu bogatemu inwestorowi, zwyczajnie przegapił tamtą wiadomość.
Zobaczcie przy okazji jak wygląda stanowisko pracy wielozadaniowca.
Można dokładnie przeanalizować każdy szczegół, patrząc oczami Korda Campbella na wszystkie używane przez niego urządzenia.
Aby skupić się tylko na 1 zadaniu, warto poznać dwie proste techniki.
Technika (10+2)*5
Pracujemy przez 10 minut, następnie odpoczywamy przez 2. Odpoczynek jest obowiązkowy.
Powtarzamy te dwa kroki 5 razy (łącznie to daje 60 minut).
Jeżeli nie potrzebujesz skończyć zadania po 10 minutach, po prostu spokojnie pracujesz dalej.
Technika (10+2)*5 doskonale sprawdza się w przypadku uzależnionych od Internetu, prokrastynatorów oraz tych, co pracują nad dużą ilością małych zadań.
Aby zautomatyzować stosowanie techniki, można użyć Timerdoro.
Technika Pomodoro
Lepiej sprawdza się w przypadku większych i bardziej czasochłonnych zadań.
Technika Pomodoro proponuje podział zadań na odcinki 25-minutowe i 5-minutowy odpoczynek po wykonaniu każdego odcinka (pomidora).
Cała technika została opisana w osobnym artykule: Co to jest metoda Pomodoro.
I, jak zwykle, warto użyć technologii.