Każdy z nas szuka gotowych i łatwych przepisów na szczęśliwe życie. Ciężko jest powiedzieć czy takowe istnieją. Czytajmy, porównujmy i nie spieszmy się z wyciąganiem wniosków.
I zamieniajmy się na chwilę w słuch, gdy słowa padają z ust doświadczonego człowieka.
(Zdjęcie: Wikipedia)
- Po pierwsze: przyjaciele. A poza tym:
- Chcieć niezbyt wiele,
- Wyzwolić się z kultu młodości,
- Cieszyć się pięknem,
- Nie dbać o sławę,
- Wyzbyć się pożądliwości,
- Nie mieć pretensji do świata,
- Mierzyć siebie swoją własną miarą,
- Zrozumieć swój świat,
- Nie pouczać,
- Iść na kompromisy ze sobą i światem,
- Godzić się na miernotę życia,
- Nie szukać szczęścia,
- Nie wierzyć w sprawiedliwość świata,
- Z zasady ufać ludziom,
- Nie skarżyć się na życie,
- Unikać rygoryzmu i fundamentalizmu.
(via)
Ufaj jednostce…. Nie zbiorowości
Ale przecież Świat się składa właśnie z ludzi – miliona jednostek, którym podobno z zasady należy ufać! ;-)
Tu chodzi o to, że mimo, że jesteś dobry i sprawiedliwy, to i tak możesz zachorować i przedwcześnie umrzeć na przykład. Poza tym nie licz na to, że ludzie odpłacą ci zawsze dobrem za dobro i zaufanie. Ale mimo to warto ufać.
Jedno drugiego nie wyklucza. Można ufać ludziom ale nie wierzyć w sprawiedliwość świata. Kwestia podejścia.
Tylko jedno mi tu nie gra: z jednej strony, należy "z zasady ufać ludziom", z drugiej zaś "Nie wierzyć w sprawiedliwość świata"… Ufajmy ludziom, ale nie narzekajmy, gdy po raz kolejny damy się naciąć?